Mając przed sobą długi weekend, stanęliśmy przed niełatwym wyborem – dokąd zawędrować. Przeglądając mapy oraz propozycje podróży dostępne w Internecie, rozważaliśmy różne destynacje. Jednak, jak to często bywa, ostateczna decyzja zapadła spontanicznie, zaledwie niecałe dwa dni przed planowanym wyjazdem. Tym razem postanowiliśmy skierować nasze kroki w kierunku Szczecinka. Czy ta impulsywna decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę na styczniowy wyjazd? O tym opowiemy Wam w dalszej części artykułu.
Szczecinek to niewielkie miasto, położone w sercu województwa zachodniopomorskiego, otoczone malowniczymi lasami i licznymi jeziorami. Szczecinek to perła na mapie Polski, która często pozostaje niedoceniana. Odkrywając to miejsce, przekonaliśmy się, że czasem nie trzeba szukać jakoś bardzo daleko, aby znaleźć urokliwe zakątki.
Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy zobaczenie jeziora Trzesiecko. Znajduje się ono praktycznie w samym centrum Szczecinka. To niezwykłe położenie sprawia, że mieszkańcy i turyści mają unikalną okazję do korzystania z uroków przyrody bez konieczności oddalania się na obrzeża miasta. Jego bliskość do centrum sprawia, że stanowi doskonałe miejsce na chwilę wytchnienia, gdzie można oderwać się od miejskiego zgiełku. Latem kursuje po nim tramwaj wodny oraz czynny jest wyciąg do nart wodnych (jeden z większych w Europie). W związku z tym, że to był styczeń, postanowiliśmy podjąć wyzwanie i pieszo okrążyć całe jezioro. Trasa wiodła nas w bliskim sąsiedztwie brzegów, umożliwiając nam ciągłe podziwianie uroku jeziora. Po drodze co jakiś czas można było zauważyć pozostałości po bunkrach. Całość trasy liczy około 15 kilometrów.
W trakcie rozważań nad różnymi opcjami na drugi dzień naszej podróży, rozważaliśmy możliwość spływu rzeką przy użyciu naszych packraftów. Jednak pewne było jedno – pragnęliśmy również odkryć uroki jeziora Wielimie. Postanowiliśmy więc, że wyruszamy na rekonesans. Zaparkowaliśmy nasz samochód praktycznie nad samą wodą, oddając się oczarowującemu widokowi jeziora, którego rozległość robiła ogromne wrażenie. Chociaż myśl o spływie kajakowym wciąż kusiła, zdecydowaliśmy się zbadać teren pieszo. Ruszyliśmy wzdłuż brzegu jeziora, oddychając świeżym powietrzem i podziwiając malownicze krajobrazy. Nasza wędrówka prowadziła nas ku miejscu, gdzie jezioro łączyło się z wpływającą rzeką – Gwdą. To było punktem, który w naszych oczach kusił nie tylko potencjalnym spływem, ale także obiecywał unikalne widoki.
W ostatni dzień udało się przepłynąć niewielki fragment rzeki Gwdy. Samochód pozostawiliśmy nad malowniczym jeziorem Wierzchowo. O tej porze roku, a zwłaszcza w tym 2024, poziom wód osiągnął wyjątkowo wysoki stan. Liczne pobliskie drzewa zostały otoczone przez płynącą wodę, co dawało dodatkowego urokowi krajobrazowi. Dopłynęliśmy do miejscowości Malechowo, by tam zakończyć nasz spływ. Dalej czekała nas jeszcze piesza wędrówka z powrotem do samochodu.
Podsumowując, impulsywna podróż do Szczecinka okazała się strzałem w dziesiątkę. Odkryliśmy nieocenione uroki jeziora Trzesiecko, rozległego jeziora Wielimie oraz rzeki Gwdy. Spacerując brzegiem, przeżyliśmy fascynujące chwile, a styczniowy spływ rzeką dostarczył niezapomnianych widoków. Szczecinek, niedoceniony skarb Polski, zaskoczył nas przyrodniczym bogactwem. To miejsce zostawiło nam trwałe wspomnienia, udowadniając, że przygoda kryje się tuż za rogiem.
Dodaj komentarz